Wasze pierwsze odczucia

Dagmara

Właściwie Arek śnił mi się dwa razy - po śmierci. A najgorzej było, kiedy obudziłam się w sobotę, 17 września. I bałam się pomyśleć, że to wszystko jest prawdą. Nawet poprosiłam rodziców, żeby powiedzieli, że to wszystko to jest jeden wielki koszmar, zaraz się obudzę i będzie jak dawniej. Pójdę na mecz i będę krzyczała: "Arek Gołaś, Arek". Niestety - musiałam wrócić do rzeczywistości Sad

Pyza

mi sie jeszcze Arek nie śnił,ale ja nigdy sie z tym nie pogodze....nie moge...

Dagmara

ten jeden sen pamiętam jak by to było dzisiaj - był bardzo wyraźny.

Kupiliśmy z tatą mieszkanie w jakimś bloku i schodziliśmy z klatki schodowej. Wychodząc na dwór powiedziałam do taty: "Wiesz, naszym sąsiadem ma być jakiś Gołaś". I wtedy odwrócił się chłopak - miał nogę w gipsie i chodził o kulach i powiedział: "To ja - jestem Arek Gołaś - i będziecie moimi sąsiadami. Może wejdziecie na kawę?? tylko przepraszam za to, że tak wyglądam, ale niedawno miałem wypadek".

Znowu obudziłam się w środku nocy. Z jednej strony chciałanym zapomnieć o tym śnie, ale nie mogę.

szpilka

a ja... też wróciłam ze sql, cała przemoczona, bo nieźle lało... i wkurzona, bo zgodziłam się odprowadzić koleżankę do domu i dlatego tak zmokłam Wink

o śmierci Arka powiedziała mi moja sis Sad

[ona wtedy prawie cały czas siedziała przy kompie, bo narzeczony w Netherlands, ona tu...] "Eeeej Ola, wiesz... Arek Gołaś nie żyje" [bum łubudu łubudubu bam bam...] i dokładnie pamiętam co wtedy powiedziałam.... "Ej no żart jakiś chyba. Żartujesz" a potem ona powiedziała, zebym sprawdziła wiadomości, że przed chwilą to przeczytała i płakała a ja jak otworzyłam onet i przeczytałam, to..... od razu wszystkiego mi się odechciało.... chciałam jakiś opis ustawić, coś powiedzieć, dać znać... nawet nie wiedziałam co zrobić... a miałam jeszcze urodziny koleżanki... powstrzymywałam się od płaczu, bo najlepiej płacze mi się w samotności, kiedy wszyscy nie pytają "Co się stało" "No musiało się coś stać, powiedz" no i... jakoś musiałam zjawić się na tej imprezce... ale nie była zbyt udana... Sad

a to dzięki Niemu zaiteresowałam się siatkówką, to Jego uwielbiałam i na początku oglądałam mecze tylko ze względu na Niego Razz

nie interesowała mnie gra ani wynik [no bez przesady:P], tylko to czy operator pokaże mi mojego kochanego Golasa Smile

ehhh

jejuu... ja nawet płakałam, że nigdy Go nie spotkam, ze on jest taki piękny... tak na początku działał na mnie ten wspaniały facet Smile

i wiecie co?? po Jego śmierci, jak wracałam wieczorem autobusem 96 z angielskiego, to co jakiś czas spotykałam facetów, którzy w jakiś sposób przypominali Arka... dziwne Smile

a do mojej babci przywozi chlebek taki sympatyczny chłopak, który jest do Niego brdzo podobny Smile

ahhh... wakacje... wspomnienia... ja jestem zdecydowanie za bardzo sentymentalna....

mi Arek śnił się przed śmiercią - był w mojej starej szkole i kombinował mi wszystkich z kadry do zdjęć Smile

Dagmara

w 57 też jeździ chłopak podobny do Arka - właściwie to jest takie skrzyżowanie Arka i Michała W. Razz

szpilka

hehehehhehe Very Happy

w ogóle jedyną rzeczą, za którą dziękuję MPK, są przystojni kolesie, którzy się nią wożą... Very Happy

aaaaaaaah... i od razu przyjemniej się jedzie Smile

Dagmara

Niestety rzadko się ich spotyka :/

Ewelinka

Dagmara

A już myślałam, że napiszesz coś na temat Arka Sad

Ewelinka

ja? nie wiem jakoś co... jakoś chyba wszystko zostało już powiedziane... zresztą to bolesne... cóż...

Dagmara

no tak - rozumiem Sad

Ewelinka

ano...niestety tak bywa

Dagmara

Jutro urodziny Arka. Właśnie przed chwilą telefon mi przypomniał komunikatem: "Mój kochany Arek 25" Sad

Ewelinka

Ehhh... Już nie będzie obchodził urodzin na tym świecie... w ogóle... gra teraz w wyższej lidze... Sad

mam nadzieję, że jest mu tam conajmniej tak dobrze, jak było mu tu... Sad

Dagmara

Ja wierzę, że jest mu lepiej Smile